Opowieść tę należy rozpocząć od przeniesienia się 11 lat wstecz, kiedy to kupiłem pierwszego "górala", Granda G-300. Rok milenijny był dla mnie czasem, gdy w wakacje jedynym problemem było pytanie gdzie dziś pojechać na rowerze
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. dowiedz się więcej.